. . .
|
|
mogę biec, szybko biec
(lecz jest) lecz jest od siebie
uciec najgorzej
Stoję wciąż
pod twoim oknem
i od deszczu całkiem mokra
stoję z twarzą tą prawdziwą
takiej ty mnie
nie znasz chyba
Chociaż wiem żaden deszcz
(nie) nie zmyje tego
co w sercu noszę
mogę biec, szybko biec
(lecz jest) lecz jest od siebie
uciec najgorzej
Dlatego stoję wciąż
pod twoim domem
i wszystkie nasze noce niespełnione
podglądam przez szyby zapłakane
ty przecież wcale takiej
mnie nie chciałeś
dlatego uciekałam jak najdalej
i biegłam choć wiedziałam doskonale
wystarczy jedno twoje zawołanie
i wrócę taka
jakiej mnie nie chciałeś
Chociaż wiem żaden deszcz
(nie) nie zmyje tego
co w sercu noszę
mogę biec, szybko biec
(lecz wiem) że jest od siebie
uciec nie sposób
. . .
|
|
Będę tam gdzie
twoje oczy
dziś na niebie
rysowały w zamyśleniu świat
szklanką też
gdzie twe usta
w pocałunkach
zostawiły ślad
Będę tam gdzie, nie
nie było mnie
będę tam gdzie, nie
spodziewam się jeszcze
Będę tam gdzie
gładzisz dłonią
puste miejsce co w ciemności
obok ciebie tonie
i w twym cieniu będę co
nie odstąpi cię na krok
i w twym śnie
co opęta głowę
Będę w dobrym słowie i
gdy przekleństwa miotasz zły
chociaż nie spodziewasz się
będę w sercu gdzieś na dnie
Będę tam gdzie, nie
nie było mnie
będę tam gdzie, nie
spodziewam się
będę tam gdzie, nie
nie było mnie
będę tam gdzie, nie
spodziewam się jeszcze
. . .
|
|
Spadasz na mnie
ciężką chmurą, chmurą
w nocy gdy nie widzi nikt
po policzkach
smutki płyną, płyną
budzi mnie mój własny krzyk
Bo czasem jesteś snem
bolesnym, okrutnym snem
Nie, ja nie chcę by
pierwszy krzyk słońca za oknem
spłoszył go mi
Bo czasem jesteś snem
łagodnym, słodkim jak sen
choć czasem jesteś snem
bolesnym, okrutnym snem
lecz jesteś snem,
z którego nie chcę obudzić się
lecz jesteś snem,
z którego nie chcę obudzić się
. . .
|
|
Moje słońce
pali, topi wszelką materię
jego słońce
leniwie ślizga się po skórze
moje deszcze
jak topór kata tną na oślep
jego deszcze
są symfonią kropel
A mój wiatr
walczy ze mną gdy stawiam mu opór
jego wiatr
walczy z żaglem jachtu
moje noce
są przystankiem między dniem a dniem
jego noce są
słodkim zapomnieniem
I wiem teraz że my
mieszkamy pod tym samym
tym samym niebem
moje niebo jest nim
a jego niebo moim nie jest
. . .
|
|
Dajesz mi i znów odbierasz
oddech którym żyje teraz
ja nic nie wiem
modlę się o ciebie
Przybliżasz się
i znów oddalasz
karzesz mnie
i znów nagradzasz
ja nic nie wiem ja chcę ciebie
Chcę cię jak wody spragniony
ja słów niemowa
jak miłość chce młody
jak ziemia życia
Pragniesz mnie
i znów unikasz
gubię się gubię się gubię się
w twych dotykach
ja nic nie wiem
jestem w niebie
przybliżasz się
i znów oddalasz
nagroda to jest czy też kara
ja nic nie wiem ja chcę ciebie
Chcę cię jak wody spragniony
ja słów niemowa
jak miłość chce młody
jak ziemia życia
. . .
|
|
Ten smutny dom
jest moim domem
a ja w nim czekam
na ciebie
w nieskończoność
ta smutna kobieta
to ja niestety
wciąż czekam i czekam
na śmierć z twojej ręki
bo miłość zabija
nim zgaśnie chwila
zdusisz mnie w dłoni
z miłości do mnie
choć miłość uskrzydla
choć wznosi do chmur
będę jak Ikar
spadać głową w dół
ten smutny głos
jest moim głosem
a ja nim wołam wciąż ciebie
w nieskończoność i płonę
ta smutna kobieta
to ja niestety
wciąż czekam i czekam
na śmierć z twojej ręki
bo miłość zabija
nim zgaśnie chwila
zdusisz mnie w dłoni
ja wiem ty to robisz
choć miłość uskrzydla
choć wznosi do chmur
będę jak Ikar
spadać głową w dół
. . .
|
|
ból - znaczy tak długo
a takie krótkie to słowo
uczyłam złamane serce bić
w górę i w dół na nowo
gdy on przyszedł do mnie
i chcąc mnie ochronić
zamknął mnie w dłoni
dziś nie jest tym
kim kiedyś był
lecz mimo to jestem z nim
i chociaż wiem
że wkrótce też
nie będzie tym
kim teraz jest
są noce
gdy świt przychodzi
czy chcę czy nie za wcześnie
czas to nasz wróg
widzę
jak on podnosi ręce
do góry bezwiednie
i tak ciągle odchodzi
mój samotny człowiek
ale ja czekam
bo wraca do mnie
dziś nie jest tym
kim kiedyś był
lecz mimo to czekam na niego
i chociaż wiem
że wkrótce też
nie będzie tym
kim teraz jest
dziś nie jest tym
kim kiedyś był
lecz mimo to kocham go
i chociaż wiem
że wkrótce też
nie będzie tym
kim teraz jest
to słońce
co odeszło stąd
nie wróci
. . .
|
|
Płaczę za twoje
wszystkie samotne noce
mokre poduszki
które włosami pieścisz
A mówili o mnie że jestem
silna nie złamie mnie nic
a nie wiedzieli że wiecznie
drżałam na wietrze jak liść
Płaczę za twoje
chwile milczenia gdy
ty słów pełen
gryzłeś usta do krwi
A mówili o mnie że jestem
silna nie złamie mnie nic
a nie wiedzieli że wiecznie
drżałam na wietrze jak liść
Ja płaczę za twoje
lęki, zwątpienia i wstyd
że czasem płaczesz i ty
za swoje wszystkie
osamotnione
kobiety twego życia
a mówią o mnie że jestem
silna nie złamie nic
a nie wiedzą że wiecznie
drżę na wietrze jak liść
. . .
|
|
Cisza nic nie słychać
prócz bicia mojego serca
dzisiaj jest ta chwila
że szczęśliwa jestem nie ja
Gdyby ból co czuję
mógł uskrzydlać
byłabym aniołem
od jutra
gdyby ten ból co czuję
mógł rozjaśniać
byłabym w oknie twym
jak gwiazda
Dziwi, dziwi, dziwi, dziwi
na ziemi takie piekło
dziwi, dziwi, dziwi, dziwi
że jeszcze dziwi mnie jak dziecko
dziwi, dziwi, dziwi, dziwi
że jeszcze serce mi nie pękło na pół, na pół
Gdyby ból co czuję
mógł uskrzydlać
byłabym w oknie twym
cieniem anioła stróża
gdyby ten ból
mógł w wodę mnie zmienić
spadałabym już na twą głowę
strumieniem
Dziwi, dziwi, dziwi, dziwi
na ziemi takie piekło
dziwi, dziwi, dziwi, dziwi
że jeszcze dziwi mnie jak dziecko
dziwi, dziwi, dziwi, dziwi
że jeszcze serce mi nie pękło na pół, na pół
. . .
|
|
Noc bez ciebie jest
jak dzwon
któremu ukradł ktoś
jego serce
i jak puste pudło co
napisał na nim ktoś
niespodzianka
przyjdź i przytul
mnie do siebie
zmaż z pamięci każdą zdradę
nawet tę o której nie wiem
co się nie zdarzyła wcale
przyjdź i przytul
mnie do siebie
zmaż z pamięci każdą zdradę
nawet tę o której nie wiem
te co czeka mnie, tę co czeka mnie
noc bez ciebie jest jak dom
którego okna są jak ślepca oczy
i jak puste pudło co
napisał na nim ktoś
niespodzianka
przyjdź i przytul
mnie do siebie
zmaż z pamięci każdą zdradę
nawet tę o której nie wiem
co się nie zdarzyła wcale
przyjdź i przytul
mnie do siebie
zmaż z pamięci każdą zdradę
nawet tę o której nie wiem
tę co czeka
czeka mnie...
. . .
|
|
Zraniłeś mnie ten pierwszy raz
nie mogłem już złapać tchu
Rzuciłeś we mnie słowa kamieniem
a kamień ten wbił się głęboko
Jestem kamieniem
na podobieństwo twoich słów stworzona
Jestem kamieniem
Ja cała jestem z twoich słów ulepiona
Gdy ranisz mnie kolejny raz
nie czuję nic już nic
I rzucasz we mnie słowa kamieniem
słyszę tylko jak kamień uderza o kamień
Jestem kamieniem
Ja cała jestem z twoich słów ulepiona
Ja jestem kamieniem dla ciebie
. . .
|
|
Cisza nic nie słychać
prócz bicia mojego serca
dzisiaj jest ta chwila
że szczęśliwa jestem nie ja
Gdyby ból co czuję
mógł uskrzydlać
byłabym aniołem
od jutra
gdyby ten ból co czuję
mógł rozjaśniać
byłabym w oknie twym
jak gwiazda
Dziwi, dziwi, dziwi, dziwi
na ziemi takie piekło
dziwi, dziwi, dziwi, dziwi
że jeszcze dziwi mnie jak dziecko
dziwi, dziwi, dziwi, dziwi
że jeszcze serce mi nie pękło na pół, na pół
Gdyby ból co czuję
mógł uskrzydlać
byłabym w oknie twym
cieniem anioła stróża
gdyby ten ból
mógł w wodę mnie zmienić
spadałabym już na twą głowę
strumieniem
Dziwi, dziwi, dziwi, dziwi
na ziemi takie piekło
dziwi, dziwi, dziwi, dziwi
że jeszcze dziwi mnie jak dziecko
dziwi, dziwi, dziwi, dziwi
że jeszcze serce mi nie pękło na pół, na pół
. . .
|
|
Zraniłeś mnie ten pierwszy raz
nie mogłem już złapać tchu
Rzuciłeś we mnie słowa kamieniem
a kamień ten wbił się głęboko
Jestem kamieniem
na podobieństwo twoich słów stworzona
Jestem kamieniem
Ja cała jestem z twoich słów ulepiona
Gdy ranisz mnie kolejny raz
nie czuję nic już nic
I rzucasz we mnie słowa kamieniem
słyszę tylko jak kamień uderza o kamień
Jestem kamieniem
Ja cała jestem z twoich słów ulepiona
Ja jestem kamieniem dla ciebie
. . .
|
|
Dajesz mi i znów odbierasz
oddech którym żyje teraz
ja nic nie wiem
modlę się o ciebie
Przybliżasz się
i znów oddalasz
karzesz mnie
i znów nagradzasz
ja nic nie wiem ja chcę ciebie
Chcę cię jak wody spragniony
ja słów niemowa
jak miłość chce młody
jak ziemia życia
Pragniesz mnie
i znów unikasz
gubię się gubię się gubię się
w twych dotykach
ja nic nie wiem
jestem w niebie
przybliżasz się
i znów oddalasz
nagroda to jest czy też kara
ja nic nie wiem ja chcę ciebie
Chcę cię jak wody spragniony
ja słów niemowa
jak miłość chce młody
jak ziemia życia
. . .
|